( Renault Scenic ) Scenic spadł z lawety

[Maras1984]

Z tego co ja się doszukałem to do mniej więcej połowy 2006 roku była wersja bez liftingu i od drugiej połowy 2006 po nim. Auto było zarejestrowane w lutym 2006 roku.
_________________

[hajer_mihau]

Potwierdzam. Ja mam z maja chyba albo kwietnia i mam sprzed liftingu
_________________

POZDRAWIAM

[archive_20]

Maras1984 i jak Ci się auto sprawuje
trochę czasu już minęło, więc jakieś obserwacje i doświadczenia masz...

[Maras1984]

Rzecz najważniejsza chyba, albo najbardziej kontrowersyjna to lakier. Nie odpada, aczkolwiek jest dość podatny na zarysowania. Uważam, że lakiernik nie przyłożył się i zastosował tańszą wersję. Silnik bez zarzutów. Przejechałem już około 25 tys. kilometrów. Poza drobnymi mankamentami, które opisywałem w różnych wątkach, działa prawidłowo. Wiele osób przestrzegało przed możliwością świrowania elektroniki. Nie potwierdziło się. Także cuda się zdarzają W piątek będę przejeżdżać Śląsk w drodze do Ustronia, więc jak ktoś ma ochotę, mogę pokazać na żywo
_________________

[Maras1984]

Mijają cztery lata od kupna "szpachlowozu". Czas na raport

1. Nie sprawdziły się złowrogie wróżby, że będę zbierać szpachel. Ten trzyma się bardzo dobrze i nigdzie nie pęka.

2. Z problemów, to drobne usterki, których ilość myślę że nie przewyższa niektórych opisywanych tutaj egzemplarzy. Dla przykładu:
- muszę w końcu zlutować kostkę pod fotelem, żeby nie wyskakiwał błąd airbag
- raz padł moduł regulacji mocy nawiewu
- padł wiatraczek od pomiaru temperatury w kabinie
- padł zewnętrzny czujnik temp. w lusterku
Taka drobnica.
Silnik i inne duże podzespoły bez uwag. Mało pali, ładnie jeździ i mimo czasami dynamicznej jazdy, fajnie trzyma się drogi.

Teraz przychodzi mi wymienić taśmę podsufitki, która od początku była uszkodzona i doraźne łączenie w końcu skutecznie zawiodło. Poza tym jestem bardzo zadowolony z zakupy i cieszę się, że intuicja wtedy mnie nie zawiodła, a forumowicze nie odwiedli mnie od zakupy tego egzemplarza
_________________

[Reklama]

[midar]

skoro miał już tyle przygód to jakiś pechowy egzemplarz. Mając taką wiedzę nie zaryzykował bym