Ktoś źle wsadzał kostkę i pogiął piny. Ewentualnie ktoś uszkodził kostkę (to bardziej obstawiam) bo nawet "zapięcie" w niej jest połamane. Problem już nie występuje tak jak było wcześniej, tj. równo co 12 minut. Teraz potrafię kilka dni jeździć bez jakiegokolwiek błędu i normalnie korzystam z wycieraczek, a co któryś dzień regulator wariuje i wybija mi błąd. Zgaszę, odpalę i znów mam spokój na parę dni. Testuję to tak już ponad 2 tygodnie i ani razu mi się wycieraczki nie zacięły, a przed naprawą problem był za każdym razem.
Odnośnie błędu ładowania obstawiam, że jak były zwarte te piny to szlag trafił regulator i teraz głupieje i się zawiesza.
U mnie kolega pojechał na servis i auto niby zrobione.Znależli nie wiem czy ugnite czy połamane przewody.Ale gdzie to nie wiem ale raczej z tej wiązki co lecą przewody z altka itd.
Jeszcze mi kolega da odpowiedż na dniach bo sam nie wie ale na pewno uszkodzenie wiązki. _________________ Marek
Dołączył: 20 Lut 2018 Posty: 28 Skąd jesteś (miejscowość / region): Śląsk Posiadane auto: Master III 2.3
Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 01 Lip 2018, 18:40
Temat postu:
Re: ( Renault Master ) problem z wycieraczkami
markson43 napisał:
U mnie kolega pojechał na servis i auto niby zrobione.Znależli nie wiem czy ugnite czy połamane przewody.Ale gdzie to nie wiem ale raczej z tej wiązki co lecą przewody z altka itd.
Jeszcze mi kolega da odpowiedż na dniach bo sam nie wie ale na pewno uszkodzenie wiązki.
kolega też miał problem z wycieraczkami, (załączył i przestały chodzić dopiero po odłączeniu akumulatora)?
U mnie po ulewach problem wycieraczek powrócił. Auto stało przez noc i gdy wsiałem od razu wyskoczył komunikat o trybie ekonomicznym, wycieraczki jak użyłem to tradycyjnie dostały szajby i zauważyłem pewną zależność. Otóż gdy pojawia się błąd na moim pseudo czujniku ładowania w gnieździe zapalniczki (kalibracja na 100% zła) ładowanie dramatycznie spada z 15.1v na 13.6v i się tak utrzymuje. Następnie jak skoczy znów na 15.1 wycieraczki zaczynają działać prawidłowo. Rozbierałem przed momentem podszybie, bo myślałem że kanały odpływowe są zapchane (skoro stało się to po nocy, gdy auto stało w deszczu). Owszem, od strony kierowcy nie miał nawet kawałka przelotu, ale z drugiej strony tam pod szybą nie ma kompletnie nic, co by miało wpływ na robienie zwarcia. Także znów wracam do punktu wyjścia eliminując kolejne rzeczy.
Dołączył: 13 Sty 2011 Posty: 125 Skąd jesteś (miejscowość / region): Kędzierzyn-Koźle Posiadane auto: ML 400
Piwa: 4/1
Wysłany: Sro 02 Sty 2019, 14:15
Temat postu:
Re: ( Renault Master ) problem z wycieraczkami
witam w nowym roku, u mnie tak jak w starym cala lawina komunikatow na desce i auto smiga, ladowanie, wtrysk, cisnienie oleju tryb ekonimiczny uklad wydechowy itd.... raz sa raz nie ma (np cisnienie oleju) ale ladowanie swieci ciagle
U mnie nadal to samo. Wycieraczki, ładowanie, czasami ciśnienie oleju. A wszystko to zawsze jak jest wilgotno. Przedwczoraj zrobiłem reproga komputera wtrysku z nadzieją, że coś się zmieni. Niestety nic to nie dało. Mam jednak pewien trop. Otóż dziwnym trafem Clip pokazał mi, że akumulator ma 11,6V. Wówczas komunikat o trybie ekonomicznym i ładowaniu ma sens. W weekend chcę sprawdzić wszystkie przewody na akumulatorze, czy nie są przypadkiem zaśniedziałe na zaciskach od odczek. Klemę plusową kupiłem nową, więc ją wykluczyłem. Być może to tam gdzieś coś nie łączy. Albo między akumulatorem a alternatorem, albo akumulatorem a budą.
Dołączył: 13 Sty 2011 Posty: 125 Skąd jesteś (miejscowość / region): Kędzierzyn-Koźle Posiadane auto: ML 400
Piwa: 4/1
Wysłany: Czw 03 Sty 2019, 08:32
Temat postu:
Re: ( Renault Master ) problem z wycieraczkami
czyli jedziemy na tym samym wozku, gdzies czytalem moze ze 2 razy ze byl problem po stronie wiazki ktora idzie po skrzyni, niestety nie mam sie jak tam dostac zeby to dobrze sprawdzic, ja mialem skrzynie kiedys zrzycana wiec moze to jest jakos powiazane ze gdzies jakies kable sie uszkodzily. tez mam zwiekszona ilosc komunikatow o usterce jak jest wilgotno, od czasu doc zasu zalewam cala ta wiazke preparatem do stykow i po czasie jak bylo bardzoej sucho () komunikaty czasami gasly choc na krotko ale jednak...
Już też sprawdzałem wiązkę przy skrzyni. Też polewałem całą wodą i kompletnie nic to nie zmieniło.
Nie wiem już czy pisałem, czy nie, ale u mnie zaczęło się wszystko od tego, że mi wygotowało akumulator. Dziwne przy tym jest to, że żadnego komunikatu błędu przy tym nie było. Myślałem no cóż - pech. Taki się trafił. Po wygotowaniu wszystko wokół akumulatora było zielone od oparów kwasu. Zmieniłem więc akumulator na nowy i wszystko niby było ok. Powymieniałem też wszystkie przekaźniki, które mam tam zamontowane (od agregatu, lodówki itp) bo one były całe zaśniedziałe. Kupiłem też nową klemę plusową i zmieniłem przewód minusowy do klemy (plus dodałem drugi). Jeździłem w ten sposób około roku czasu.
Po jakimś czasie wyskoczył komunikat o usterce ładowania. Tutaj ewidentnie był padnięty regulator i przeładowywał. Wymienili mi regulator. Od tego czasu na desce miałem dyskotekę odnośnie usterki ładowania. Po około pół roku padł mi kolejny (ten nowy co wstawiłem) akumulator. Rano (i to latem!) nie mogłem odpalić auta. Wstawiłem więc ponownie nowy akumulator. Tym razem postawiłem na Centrę Futurę. Z czasem zacząłem mieć problem z wycieraczkami, następnie po jakimś czasie doszedł błąd trybu ekonomicznego i sporadycznie ciśnienie oleju. Po jakimś czasie znów musiałem zmienić przekaźniki od agregatów, bo znów były zielone (i całe mokre). Wychodzi na to, że przez tą dziurę, którą idą przewody w korytku do akumulatora zaciekała woda. Obecnie zrobiłem to w stylu "kowala cebularza" i zakryłem dziurę gumowym dywanikiem przyklejonym na klej do szyb, żeby mi nic nie zaciekało. Resztę moich przygód znasz z tego tematu. Jedyne czego nie robiłem w okolicach akumulatora to właśnie rozcięcie izolacji na przewodach plusowych żeby zobaczyć w jakim stanie są połączenia między nimi, a "oczkami". Bo same oczka czyściłem do czystej miedzi.
Ostatnio zmieniony przez eekz dnia Nie 06 Sty 2019, 17:33, w całości zmieniany 1 raz
Ten weekend poświęciłem mojemu Movano i chyba znalazłem przyczynę wszystkich problemów. Jestem na 99,9% pewien, że winowajcą jest mostek z diodami w alternatorze. Nie ma wuja we wsi, że jest winne coś innego.
Nasz weekend wyglądał tak:
* Przedzwoniliśmy z bratem całą instalację.
* Posprawdzałem absolutnie wszystkie połączenia i kostki.
* Porozcinaliśmy izolacje, żeby sprawdzić, czy przypadkiem coś nie jest utlenione.
* Poczyściliśmy klemy.
* Daliśmy odrębne masy na silnik i do akumulatora.
Problem nadal nie zniknął, aczkolwiek samoistnie zniknął błąd "sprawdź układ hamulcowy" - magia. Błąd pojawił się sam 3 miesiące temu. Klocki i tarcze mam nowe, a pokazywał błąd klocków. Kostki i kable posprawdzane. Ot taki błąd widmo. Ale nie o tym mowa.
Jednakowoż. Po ostatnim zrobieniu reproga (o którym pisałem wyżej) doszedłem do wniosku, że auto "widzi" pracę regulatora, ale finalnie akumulator nie jest w tym czasie ładowany. Działa to na zasadzie mniej więcej takiej:
Gdy CLIP pokazywał mi obciążenie alternatora (wg. regulatora) w granicy 30% to wówczas błędu nie było, a miernik pokazywał mi ładowanie 14,6V.
Gdy wyskakiwał błąd ładowania, to wartość regulatora skakała do 85-95%, a wartość na mierniku spadała na 13,3V, co za tym idzie ładowanie znikało. Wówczas oczywiście dzieją się cuda wianki na desce i występuje błąd z wycieraczkami.
W tym momencie mieliśmy z bratem już pewien trop. Ostatnią rzeczą jaką zaobserwowałem po ostatnim reprogu jest to (i tu proszę Was o potwierdzenie, czy macie tak samo), że jeżeli wyskakuje mi błąd usterki ładowania to wystarczy, że włączę wszystkie możliwe odbiorniki prądu na maksa, a błąd znika. Odwrotnie niż w teorii być powinno. Włączam nadmuch na maksa, podgrzewanie lusterek, światła długie i cyk - deska robi się normalna, wycieraczki gasną, a miernik pokazuje znów 14,5V.
Także praktycznie jestem w tym momencie pewien, że winny jest alternator. Brat potwierdził to samo, bo dokładnie 3 tygodnie temu padł mu w Chryslerze Pacifice mostek z diodami i tam problemów też było co nie miara. Nie działał wskaźnik paliwa, prędkościomierz, auto ruszało z 2 biegu, po czym redukowało na 1 itp itd. Wszystko wina mostka z diodami. Na trop naprowadziło go forum chryslera pacifiki w Polsce. Ludzie też głowili się miesiącami co jest przyczyną tak wielu usterek.
Kolejną sprawą było brata Vivaro 2.0 benzyna. Cewki nowe, świece nowe, a czasami przerywało, traciło moc, deska wariowała itp. Winowajcą był też mostek z diodami na alternatorze.
Gdy zmieniano mi regulator chłopaki przejrzeli mi alternator i zmienili łożysko. Mostek jest jedyną rzeczą, której sprawdzić się nie da. W tym przypadku wszystko do siebie pasuje. Wariuje, gdy się nagrzeje, gdy jest wilgotno...
Także myślę, że ten weekend przyniesie dobre wyniki.
Dołączył: 13 Sty 2011 Posty: 125 Skąd jesteś (miejscowość / region): Kędzierzyn-Koźle Posiadane auto: ML 400
Piwa: 4/1
Wysłany: Pią 25 Sty 2019, 08:58
Temat postu:
Re: ( Renault Master ) problem z wycieraczkami
Hej, auto mam na duzym serwisie od 5 stycznia chyba wczoraj powiedzieli ze sie poddaja wiec dzis lub jutro odbiore auto i wywale ten mostek bo pierwsza rzecza u mnie byl alternator ktory zrobilem calosciowo ...ale wlasnie bez mostka taka glupota, jak robie klientom to robie calosc u siebie poszedlem na skroty, i musze sprobowac z tym pelnym obciazeniem jak piszesz.
jak to robiles kasowales bledy i odpalales auto na pelnym obciazeniu czy odpalales auto wlaczales odbiorniki i wtedy bledy same znikaly z deski ?
Hej. Ja czekam aż auto wróci z trasy żeby je umówić do elektryków. U mnie wszystko też się zaczęło od alternatora, a dokładniej od regulatora. Zrobili mi absolutnie cały alternator (regulator, łożyska etc) poza mostkiem.
Odnośnie obciążenia to nic nie kasowałem, bo tych błędów nawet clip nie widzi. Żadna z usterek na desce nie ma odzwierciedlenia w pamięci auta. Tak czy siak gdy pojawia się usterka ładowania włączałem absolutnie wszystko i cyk - na desce robił się porządek. Po jakimś czasie znów się pojawiało, to starczyło mrugnąć długimi na 1sec i znów gasło. Im większy pobór prądu, tym szybciej znikał błąd. Ale tego myka zauważyłem dopiero po przeprogramowaniu sterownika ECU. Przed reprogiem albo nie zwróciłem na to uwagi, albo tego nie było.
Dołączył: 13 Sty 2011 Posty: 125 Skąd jesteś (miejscowość / region): Kędzierzyn-Koźle Posiadane auto: ML 400
Piwa: 4/1
Wysłany: Czw 31 Sty 2019, 09:20
Temat postu:
Re: ( Renault Master ) problem z wycieraczkami
u mnie wlaczenie wszystkich odbiornikow pradu niestety nie pomaga, komunikaty o bledach sa nadal.
co dokladnie przeprogramowywales w ecu ? jak to robiles? clipem?
Jeżeli nie robiłeś wcześniej reproga to lepiej się tym nie baw. Poza tym do reproga trzeba mieć odpowiednią wersję CLIPa (na odpowiednich podzespołach). W zasadzie musi to być kopia 1:1 z oryginałem, bo inaczej możesz spalić kalkulatory w aucie i je udupić kompletnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Renault Master ) Porady, problemy techniczne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.