( Renault Thalia ) Thalia to jednak świetne auto

[edek40]

Stuknęła mi trzydziestka tysięcy na liczniku oraz drugi roczek. Czas było na pierwszy przegląd się udać. Wymieniono co książka pisze, sprawdzono hamulce i się okazało, że klocki sa zużyte w góra 20%. Jakbym normalnie nie hamował. Świetne auto, świetny serwis w Morach. Nawet w Mercu nie było mi tak przyjemnie w serwisie (zwłaszcza cenowo).

[archive_18]

Też mi się bardzo podoba.
_________________
Pozdrawiam.

[milejow]

Nie ciesz się, od twardych klocków prędzej polecą tarcze

[archive_18]

Coś ty?
Nie w Thali.
To idealne auto.
Technologia kosmiczna.
_________________
Pozdrawiam.

[Maciey]

Inymi słowy auto nie z tej ziemi
_________________

[Reklama]

[Bogdan61]

A ja mam Thalię z 2005r. (od nowości) i też uważam, że to bardzo dobre auto (jak się dba, to się ma)

[archive_18]

Nikt nie powiedział że nie jest.
_________________
Pozdrawiam.

[guder]

Thalia to kawał porządnego, prostego samochodu. Spalanie LPG w mieście 8L, w trasie 7L. Najpoważniejsza awaria to padnięty regulator napięcia (czy coś w tym stylu, dokładnie nie pamiętam). Auto było bite dwa razy, zdażyło się że przez 4 lata oleju nie zmieniałem, jeździłem nim sporo polnymi drogami (podwozie obijane przez kamulce, zawiesiłem się na koleinach, jeździłem po zaoranym polu) i nadal nic nie wymieniałem w zawieszeniu. Dodać do niego kilka bajerów z samochodów wyższej klasy i pare centymetrów we wnętrzu i otrzymujemy samochód idealny

[ksiąz]

[guder]

no nic nie pradze że tak ci pali. wczorajsze tankowanie po przejechaniu 306 km, w czym jazda poza miejska 118 km z prędkością 90-100km/h, reszta miasto bez mega korków (mam szczęście mieszkać w dobrze skomunikowanej dzielnicy). Do baku wlało się 23 L, czyi 7,6 L/100km. Poprzednie tankowanie tylko po mieście - 8L/100km. I nie chce być inaczej.

[edek40]

Różnie bywa z tym spalaniem. Ja sprawdziłem w specyficznych warunkach: zawożę dzieciaka do szkoły 1.5km, z przerwą 10 minutową na odstanie pod przejazdem kolejowym, po czym wracam zahaczając o sklep ( coś na śniadanko ) i po kilku godzinach manewr powtarzam ( z tym że do sklepu po piwko ). Udało mi się tak wypalić prawie cały zbiornik bo do pracy nie jeździłem i komputer wskazuje 8.3L benzyny. No niby strasznie dużo, ale przy temperaturach poniżej 0st. C to wydaje mi się O.K.. Fakt, nie rozgrzewam silnika co rano, tylko najpierw skrobaczka a potem odpalam. Jak wyprowadzę z garażu żonki auto to będę swoje w nim chował. Gazu w życiu nie założę.