Renault

ogłoszeniaceny używanychwiadomościdealerzyforumczęścioponyksiążkilinkitapetyopiniedekoder VIN
  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Regulamin    Grupy    Czat    Rejestracja 
  Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Zaloguj    iboi - ogłoszenia

( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Idź do strony 1, 2  Następny
 
postów na stronie: 10 20 50
   Forum RENAULT Forum Strona Główna -> ( Renault Vel Satis ) Oceń swoje auto
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
obuwie

Debiutant



Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 15
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: 5008
Piwa: 0/0
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 14:28
Temat postu:

Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Dzień dobry wszystkim.

Przypadkiem kupiłem Vel Satisa, trochę ponad tydzień temu. Nie polowałem na nic podobnego, nie wzdychałem do tego modelu. Po prostu przejechałem się kawałek i tak wyszło Smile Miał być cichy samochód i nie diesel - powiedzmy, że się udało - jest wielka, francuska krowa zatruta gazem.

Fajnie się tym jeździ, dość... relaksująco, spokojnie. Ja wiem, że to w części efekt "innego samochodu", zrobiłem może z 800km, ale mniej mi się spieszy wszędzie.

Braki dopiero odkrywam, trochę zabawy będzie:
- z nieznanych mi przyczyn nie działa ogrzewanie fotela kierowcy. Na wyświetlaczu się kontrolka świeci, nie grzeje. Chyba mój najpoważniejszy problem Smile Jakaś typowa usterka może?
- z nieznanych mi przyczyn nie grzeje także tylna szyba, która przy tym bardzo chętnie paruje.
- odpięty był głośnik w drzwiach kierowcy, już wiem dlaczego - czasami charczy. Cóż, i tak straszny badziew tam siedzi, więc oba wylecą. Chociaż z tyłu na miejscu prezesa nawet jakoś to brzmi.
- przedwczoraj stanął wentylator nawiewu - zdążyłem już poczytać o co chodzi. Po uszkodzeniach tapicerki pod schowkiem stwierdzam, że ktoś tam już był. Wentylator postanowił od wczoraj kręcić się znów, więc pewnie trochę robótek manualnych i będzie wszystko działać. Na razie stwierdziłem, że jest koło niego zupełnie sucho.
- brzęczący problem przy lusterku wstecznym już zaleczyłem wg opisu z forum, ciekawe na jak długo starczy.
- poprzedniemu właścicielowi nie chciało się chyba wpaść do sklepu po kołeczki tapicerskie gdy zabierał się do drzwi - w każdych połowa nie trzyma. Swoją drogą jestem pod wrażeniem montażu w Renówce - w moim starym Volvo po złożeniu nic nie wyglądało jak przed, a tutaj nawet się to udaje - zdjąłem boczek, czujnik klimatronika, robiłem to po raz pierwszy i nic się nie ułamało, a siedziało mocno.

Wyciszenie na masce zostało zeżarte przez jakieś zwierzę lub bardzo głodne dziecko. Stwierdziłem, że sobie polepię tę maskę, zdjąłem to co zostało i moim oczom ukazała się tajemnicza wtyczka, którą owo zwierze lub dziecko również zeżreć próbowało.

Tu pojawia się moje pytanie - od czego to może być? 2 piny podłączyłem po wygięciu ich pensetą, nie wiem czy był tam trzeci - było na niego miejsce. Zanim maskę pokleję chętnie dowiedziałbym się co to jest, żeby tego nie zrywać później. Oto i ów obiekt:

http://www.fotosik.pl/zdjecie/6526cbcbd2921dad

To tyle odnośnie cech osobniczych. Co tyczyłoby się Vel Satisa ogólnie jako człowiek jeżdżący do niedawna czymś zupełnie innym dostrzegam takie braki jak:
- siła nadmuchu klimatyzacji jest sterowana w debilny sposób. Nawet po rozgrzaniu samochodu wentylator nadal kręci się na 6-7 kreseczce i po prostu hałasuje, zamiast kręcić się na 3-4 i kierować nieco cieplejsze powietrze w mniejszej ilości. Trzeba go ręcznie uciszać. W pełnoletnim Volvo klimatyzacja automatyczna była po prostu automatyczna, a tutaj proszę.
- wyciszenie od wiatru jest świetne, przez co jest to jedyny znany mi samochód, w którym przy prędkości autostradowej słychać głównie niczym nie zagłuszany silnik. Chyba czeka mnie nieco lepienia pod maską. Po przesiadce ze starego diesla spodziewałem się więcej.
- widoczność do tyłu jest beznadziejna, a z przodu lewy słupek zasłania taki kawał drogi, że pieszy gdy się szybko postara może śmiało wskakiwać pod koła - można go przeoczyć.
- nie mogę znaleźć funkcji mute w radiu, znalazłem tylko przycisk tak opisany. Nie mogę też znaleźć bagnetu od oleju pod maską Very Happy
- czujniki parkowania są gadżetem o symbolicznej przydatności, kiedyś myślałem inaczej. Gdybym zwracał uwagę na ich piszczenie musiałbym tylko pod marketami parkować.
- ciągle jeżdżę bez świateł, nie mogę przywyknąć do konieczności ręcznego włączania. Normalne jest dla mnie, że światła mijania włączą się razem z zapłonem / silnikiem. Nawet w Lanosie jest taki przełącznik. Z tego co czytałem bez kompa się tego nie ustawi.
- czujnik opadów żyje własnym życiem. Albo załącza wycieraczki zbyt rzadko gdy jest mała mżawka, albo włącza ciągły tryb dość szybkiej pracy, gdy jest mżawka tylko odrobinkę większa. W instrukcji było coś o ustawieniu czułości i pracy przerywanej wycieraczek, trzeba będzie tam zajrzeć ponownie.

A poza tym nie ma się za bardzo czego czepić. Tzn pewnie coś znajdę, ale reszta mi się po prostu podoba. Dopóki nie sprzedam swojego starego auta [cenzura]ółek nie naprawiam, zobaczę co jeszcze wyjdzie. Oczywiście nie licząc tych, którymi mogę się zająć samodzielnie.
Powrót do góry
the_1piotr

Auto Maniak



Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 819
Skąd jesteś (miejscowość / region): siedlce
Posiadane auto: trafic II 2008. 2.0 dc i115 , espace IV 2008, 2.0dci dpf 173kM
Piwa: 26/6
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 14:59
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


przygotuj sie na koszta i to spore eksploatacyjne

sam mam especa Iv i co zajrze na to forum to u mnie w dziale cisza i spokój jakby bylo martwe za to ciagle powiadomienia z dzialu velsatisow lagun , sceników trafików tym ostatnim mozna wybaczyc bo duze przebiegi koledzy robia ale forum velsatisów przoduje w czestoci zakladanych pytan i problemów

niby nic ale to swiadczy o awaryjnosci albo tez braku znajomosci z profesjonalnej obsługi tych aut warsztaty rzadko chca grzebac się w nich bo to skomplikowane auta i bez dokumentacji producenta to tylko mozna cos zniszczyć i pogorszyć stan

urodą moze nie grzeszy ale jest to unikat..i już własciwie zabytek na miare avantime
Powrót do góry
axa2zxz

Stały Bywalec



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 114
Skąd jesteś (miejscowość / region): Warszawa
Posiadane auto: Vel Satis 2.0T Initiale
Piwa: 3/0
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 16:28
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Kolego @obuwie proponuje nie czytac nawet tego co wypisuje the_1piotr, jak sobie przesledzisz watki to zauwazysz ze wiekszosc jego wypowiedzi jest raczej niskich lotow bez konkretnej tresci a dodatkowo pisane "co slina na jezyk przyniesie" bo nawet nie poparte faktami (lekko mowiac sa to wymysly nie majace nic wspolnego z prawda).

Kolego @the_1piotr, Espace IV jest robiony na dokladnie tych samych czesciach co i Laguna, Vel Satis etc (te same silniki, przelaczniki, moduly). Wchodze na forum Espace (dosc rozbudowane, majace duzo userow) i jakos tam ludzie maja dokladnie te same problemy co w innych modelach Renault a manuale jak to naprawic sa wymienne.

Przechodzac do meritum:

obuwie napisał:
z nieznanych mi przyczyn nie działa ogrzewanie fotela kierowcy. Na wyświetlaczu się kontrolka świeci, nie grzeje


Wyglada jak spalona mata lub przerwane kable, trzeba rozebrac fotel i ocenic wizualnie stan przewodow i ew. pomierzyc mate.

obuwie napisał:
z nieznanych mi przyczyn nie grzeje także tylna szyba, która przy tym bardzo chętnie paruje.


To nie jest nic typowego, zobacz czy dochodzi napiecie, jak ogolnie wygladaja sciezki na szybie? Przekaznik i bezpieczniki sprawdzone?

obuwie napisał:
przedwczoraj stanął wentylator nawiewu


Konczy sie wiatrak, czasami pomaga nasmarowanie, ja musialem w swoim wymienic

obuwie napisał:
Tu pojawia się moje pytanie - od czego to może być? 2 piny podłączyłem po wygięciu ich pensetą, nie wiem czy był tam trzeci - było na niego miejsce.


To kable od podgrzewania dysz spryskiwaczy

obuwie napisał:
siła nadmuchu klimatyzacji jest sterowana w debilny sposób. Nawet po rozgrzaniu samochodu wentylator nadal kręci się na 6-7 kreseczce i po prostu hałasuje, zamiast kręcić się na 3-4 i kierować nieco cieplejsze powietrze w mniejszej ilości. Trzeba go ręcznie uciszać.


To nie jest normalne zachowanie, cos sie dzieje z tym klimatronikiem, np. moze byc walniety czujnik temp. zew.

obuwie napisał:
Chyba czeka mnie nieco lepienia pod maską. Po przesiadce ze starego diesla spodziewałem się więcej.


Niestety 2.0T w Velu to mul. Masz wersje poliftowa wiec mozesz pokusic sie o jakiegos chipa, ale z relacji osob ktore maja to za soba to raczej kasa wywalona w bloto.

obuwie napisał:
nie mogę znaleźć funkcji mute w radiu, znalazłem tylko przycisk tak opisany.


Wciskasz na pilocie jednoczesnie "glosniej" i "ciszej"

obuwie napisał:
Nie mogę też znaleźć bagnetu od oleju pod maską Very Happy


Nie ma czym sie chwalic Very Happy Ale to dziwne, jest w bardzo widoczny miejscu, nie da sie nie zauwazyc... Moze ktos wyjal i nie wlozyl...

obuwie napisał:
ciągle jeżdżę bez świateł, nie mogę przywyknąć do konieczności ręcznego włączania. Normalne jest dla mnie, że światła mijania włączą się razem z zapłonem / silnikiem. Nawet w Lanosie jest taki przełącznik. Z tego co czytałem bez kompa się tego nie ustawi.


Musisz podpiac Clip'a lub DDT2000 i tam spokojnie da sie wlaczyc opcje swiatel po odpaleniu

obuwie napisał:
czujnik opadów żyje własnym życiem. Albo załącza wycieraczki zbyt rzadko gdy jest mała mżawka, albo włącza ciągły tryb dość szybkiej pracy, gdy jest mżawka tylko odrobinkę większa. W instrukcji było coś o ustawieniu czułości i pracy przerywanej wycieraczek, trzeba będzie tam zajrzeć ponownie.


Tuz za pokretlem na manetce od wlaczania wycieraczek masz pokretlo od ustawienia czulosci pracy przerywanej (w trybie automatu z czujnika pokretlo to jest nieprzydatne). W kompie za pomoca wspomnianego Clipa lub DDT2000 mozesz wylaczyc czujnik deszczu i wtedy 1 bieg wycieraczek dziala jak w kazdym innym aucie, czyli tryb przerywany.
Powrót do góry
the_1piotr

Auto Maniak



Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 819
Skąd jesteś (miejscowość / region): siedlce
Posiadane auto: trafic II 2008. 2.0 dc i115 , espace IV 2008, 2.0dci dpf 173kM
Piwa: 26/6
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 19:01
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


zkup sobie clipa na allegrro ,,,zaoszczedzisz na mechanikach

sam bedziesz sobie diagnozował izmienal konfigurację

dialogysa udostepniam na chomiku gdybyś potrzebował schematów i numerów czesci

..wypowiedzi kolegi axa2zxz nie komentuje - ma prawo,pozdrawiam
Powrót do góry
obuwie

Debiutant



Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 15
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: 5008
Piwa: 0/0
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 20:22
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Ha, dzięki za podpowiedzi.

Prawdę mówiąc po tym ile kasy ładowałem w stare Volvo w dieslu nie spodziewam się, żeby koszty jazdy wersalką miały mnie przytłoczyć. Patrzyłem przed zakupem pobieżnie po częściach, raczej tańsze niż do mojego zabytku. Z mechanikami jak w przypadku dosłownie każdego auta - trzeba znaleźć jakiegoś właściwego człowieka z polecenia, z pozostałych nikt mi nigdy nie pomógł a skasowali wszyscy, nawet gdy miałem stare Megane I usunięcie usterek było dla nich zbyt trudne.

Szyba, fotel, sterowanie klimatronikiem - pobawię się gdy sprzedam Volvo, mam nadzieję niedługo. Ogólnie zanim zabiorę się za gruntowne sprzątanie po poprzednim właścicielu muszę znaleźć kumatego człowieka, który przebada to coś co kupiłem, tymczasem zrobię kilka tysiaczków zapoznawczych. W Volvo jak już pisałem wsadziłem sporo kasy, a nie lubiłem tego auta. Zanim się wykosztuję wolę się upewnić, że warto to zrobić z obecnym Smile

Jeżeli czujnik temperatury zewnętrznej to ten, który sprawia, że mam wyświetlaną temperaturę na wyświetlaczu to działa w porządku. W sumie takie zachowanie mogłoby mieć miejsce gdyby walnięty był czujnik temperatury w środku, dobrze myślę? Tyle, że samochód nie próbuje mnie wciąż podgrzewać - z nawiewów leci powietrze o "średniej" temperaturze, zmieszane. Po prostu dużo dmucha.

PS: Bagnetu nie ma i już Smile A 2.0T może być mułem, to nie jest wyścigówka. Po prostu za bardzo go słychać.
PPS: Znalazłem "mute" przypadkiem zanim przeczytałem tego posta. Niechcący nacisnąłem dwa przyciski na raz i radio ucichło Smile
Powrót do góry
Reklama








Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 20:22
Temat postu:

reklama


Powrót do góry
Muerde

Debiutant



Dołączył: 16 Wrz 2016
Posty: 32
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: Renault, Vel Satis, 3.0 dci, 2007
Piwa: 1/0
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 23:26
Temat postu:

automatyczne światła


Radzę spróbować ustawić automatyczne światła zgodnie z instrukcją:
przy uruchomionym zapłonie należy 2 x obrócić dźwignię świateł z położenia 0 do pozycji świateł mijania.
U mnie działa.
pozdrawiam
Powrót do góry
axa2zxz

Stały Bywalec



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 114
Skąd jesteś (miejscowość / region): Warszawa
Posiadane auto: Vel Satis 2.0T Initiale
Piwa: 3/0
Wysłany: Sob 26 Lis 2016, 23:39
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


W ten sposob aktywujesz tylko czujnik zmierzchu, w dzien swiatla nie beda sie zapalac. W kompie mozna ustawic ze niezaleznie od naslonecznienia po odpaleniu silnika swiatla beda sie zawsze zapalac.
Powrót do góry
obuwie

Debiutant



Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 15
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: 5008
Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 27 Lis 2016, 13:51
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Dokładnie, tego już próbowałem na początku i nie zadziałało. Nic palącego w każdym razie.

Wymieniłem bezpiecznik od grzania szyby, ale zdaje się nie grzeje nadal. Usiłując wyczuć coś pod palcem stwierdziłem, że te grzejące ścieżki są naklejone na szybę, a nie wklejone w środek, to miłe. Przy okazji zauważyłem, że wymiana bezpiecznika w Renault to nie taka prosta sprawa. Od szyby ok, ale np. od grzania lusterek (drugi od dołu) poległem - chciałem zmienić wsadzony 20A na 10A jaki miał być, ale bez chińskich dłoni łamanych w 3 miejscach nie jest to takie proste, dostęp fatalny a siedzą mocno.

Znalazłem też przy bezpiecznikach jakąś zieloną wypiętą wtyczkę, ale wygląda mi to na ręczną regulację świateł, której tutaj nie ma i być nie powinno.

Wykleiłem też sobie osłonkę silnika i maskę tym co mi zostało. Wentylatora nie chce mi się już dzisiaj wyciągać, więc pewnie we wtorek padnie znowu - trudno, wyjmę we wtorek. Przy okazji - nie mam pod maską tych trzech plastikowych osłon osprzętu. Przydaje się to na coś? Tzn tłumi w jakimkolwiek stopniu hałas? Jeżeli tak, to gdyby to pokleić będzie tłumiło bardziej Smile

Muerde zapytam Ciebie bo masz wpisane Wrocław w profilu - daj znać gdzie można zostawić u nas lub w okolicy Renówkę. Na razie mam tylko te drobnostki na niekoniecznie już, ale jak już coś padnie to wolałbym nie odbijać się od kolejnych przypadkowych kowali i innych wymieniaczy drążków. No i ktoś znajacy te samochody powinien zrobić jakieś gruntowniejsze oględziny.
Powrót do góry
carmin

Stały Bywalec



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 121
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wielkopolska
Posiadane auto: Renault Vel Satis 2,0T 2005
Piwa: 2/4
Wysłany: Nie 27 Lis 2016, 21:38
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Powitać nowego Kolegę!
Dziwi mnie niezmiernie lekkomyślnie (tak wnioskuję z Twoich postów) podjęta decyzja kupna auta tak specyficznego jak Vel Satis... To nie jest typowy samochód, porównywanie go z innymi bywa dość zaskakujące... To oczywiście Twój wybór i nic mi do tego, mam tylko nadzieję, że z biegiem czasu przekonasz się do Vel Satisa i docenisz jego zalety. A swoją drogą - jak można władować pieniądze w auto bez dokładnego sprawdzenia, co działa a co nie?
Jestem jednym z tych szczęśliwych posiadaczy Vel Satisa, którym auto nie przysparza problemów, nie psuje się i nie nęka usterkami.
Mam taki model jak Ty, tylko rok starszy. Liczba usterek i zaniedbań w Twoim Vel Satisie świadczy o tym, że poprzedni właściciel nie miał serca do auta, ignorował usterki i po prostu traktował go źle... Usterki - nawet drobne - warto naprawiać na bieżąco, bo gdy się to zaniedba i odkłada na później, to wówczas one kumulują się, ich liczba zaczyna zniechęcać, a koszta doprowadzenia auta do porządku rosną.
W każdym bez wyjątku używanym aucie jest coś do zrobienia, do poprawienia, do wymiany i Vel Satis nie jest tu żadnym wyjątkiem. Jeśli poprzedni właściciel nie dbał o auto, to i w Golfie III będzie sporo do zrobienia, choć wiadomo, że nie psuje się tylko to, czego nie ma, więc im bogatsze wyposażenie, tym więcej potencjalnych awarii.
Jeśli zapanujesz nad zaniedbaniami poprzedniego właściciela, to prawdopodobnie Vel Satis nie będzie dla Ciebie źródłem coraz to nowych problemów.
Wszystkie współczesne samochody są przeładowane elektroniką i to ona sprawia najwięcej problemów - czy to Renault, czy Mercedes, czy Toyota...
Co do niektórych problemów poruszanych przez Ciebie:
U mnie wnętrze jest świetnie wyciszone i silnik 2.0T wcale nie brzmi zbyt głośno. U Ciebie coś jest nie tak, pewnie ta mata tłumiąca jest przyzczyną. Swego czasu Vel Satis otrzymał nagrodę właśnie za znakomite wyciszenie.
To dziwne, że brak bagnetu oleju. Powinien być na samym przodzie silnika, dość nisko, żółty kolor, pomiędzy silnikiem a wentylatorem chłodnicy. Są samochody, które nie mają bagnetu, a tylko odczyt wizualny przy zegarach (np. BMW 120), ale Vel Satis akurat ma. Jakkolwiek wskazania elektroniczne są bardzo miarodajne (podchodziłem do nich nieufnie, ale przekonałem się, że są dokładne i godne zaufania), to bagnet się przydaje - choćby dla kontroli raz kiedyś lub w przypadku zastrajkowania pomiaru elektronicznego.
Ktoś napisał powyżej, że u Ciebie bagnetu nie ma, bo poprzedni właściciel wyjął i zapomniał włożyć - nie wydaje mi się to realne, wówczas przez otwór po bagnecie silnik plułby olejem, zauważyłbyś to na pewno... Po prostu dobrze pozukaj, może ten żóty kolor uchwytu zapaskudził się smarem na czarno i stał się niewidoczny?
Gdy chodzi oświatła, to założyłem dobre LED-y i już nie martwię się o nic. System sam przełącza z dziennych na mijania (we mgle i w deszczu trzeba samemu wysilić się i kliknąć manetką).
Życzę Ci opanowania problemów z Vel Satisem i zadowolenia z niego. To jest świetne auto!
Ja swoje kupiłem z rozmysłem, świadomie, a szukałem go ponad rok. Nie rozczarowałem się. Kapitalne auto.
Wszystkiego dobrego!
Powrót do góry
darryd

Debiutant



Dołączył: 28 Lut 2016
Posty: 21
Skąd jesteś (miejscowość / region): Głogów
Posiadane auto: Renault, Vel Satis, 2.0T, 2005
Piwa: 0/2
Wysłany: Pon 28 Lis 2016, 11:40
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


axa2zxz napisał:

obuwie napisał:
siła nadmuchu klimatyzacji jest sterowana w debilny sposób. Nawet po rozgrzaniu samochodu wentylator nadal kręci się na 6-7 kreseczce i po prostu hałasuje, zamiast kręcić się na 3-4 i kierować nieco cieplejsze powietrze w mniejszej ilości. Trzeba go ręcznie uciszać.


To nie jest normalne zachowanie, cos sie dzieje z tym klimatronikiem, np. moze byc walniety czujnik temp. zew.


Niestety zgodzę się z przedmówcą, jest to moje któreś z kolei auto z pełną klimatyzacją i tylko w tym działa to idiotycznie...między innymi tak jak wyżej opisał kolega, ale akcji jest więcej...

axa2zxz napisał:

obuwie napisał:
czujnik opadów żyje własnym życiem. Albo załącza wycieraczki zbyt rzadko gdy jest mała mżawka, albo włącza ciągły tryb dość szybkiej pracy, gdy jest mżawka tylko odrobinkę większa. W instrukcji było coś o ustawieniu czułości i pracy przerywanej wycieraczek, trzeba będzie tam zajrzeć ponownie.


Tuz za pokretlem na manetce od wlaczania wycieraczek masz pokretlo od ustawienia czulosci pracy przerywanej (w trybie automatu z czujnika pokretlo to jest nieprzydatne). W kompie za pomoca wspomnianego Clipa lub DDT2000 mozesz wylaczyc czujnik deszczu i wtedy 1 bieg wycieraczek dziala jak w kazdym innym aucie, czyli tryb przerywany.


Potwierdzam również, że działanie czujnika deszczu jest poniżej krytyki...działa jak chce i kiedy chce, mam w Nissanie też taki czujnik i tam działa wtedy kiedy powinno, nie ma potrzeby też aktywować tego po każdym wyłączeniu zapłonu...
Powrót do góry
obuwie

Debiutant



Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 15
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: 5008
Piwa: 0/0
Wysłany: Pon 28 Lis 2016, 19:14
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Szczerze mówiąc ten samochód jakiś bardzo specyficzny się nie wydaje, co w nim takiego specyficznego tak właściwie? Wygląd? Smile Ok, znalazłem coś specyficznego. 13cm głośniki przykręcane do tapicerki, ktoś miał naprawdę specyficzny pomysł Razz W sumie to jest dość specyficzne jak by się zastanowić. Wygląda jak van, a ma mały bagażnik. Nie jest sedanem i składa się tylna kanapa, a jednak dach opada na tyle mocno, że lodówka mi się zaklinowała.

Usterek też jak na 10 letnie auto nie uważam, żeby było dużo, tzn tych zidentyfikowanych na razie, chciałbym naprawdę tylko tyle znaleźć. Co mnie interesowało to podstawy - jedzie prosto, skrzynia normalnie zmienia biegi, nie dymi, silnik nie jest uwalony olejem z każdej strony, tapicerka w miarę się trzyma, nic nie wali w zawieszeniu, światła świecą jak powinny, kierownica lekko się kręci i nie wibruje na autostradzie i ogólnie samochód sprawia dobre wrażenie.

A wentylator jak się dłużej jedzie zatrzymuje się na 5 kreseczce, najmniej na 4, nie wiem jak to działa w lecie. Gdy auto jest zimne wentylator prawie w ogóle się nie kręci, potem szybko ogrzewa, potem zwalnia, tak więc wszystko wydaje się działać normalnie. Po prostu samochód jest bardzo cichy i wszystko w nim słychać.

Cóż, zobaczę co powiem jak zrobię nim trochę kilometrów, na razie głównie stoi. Do tej pory jeździ się baardzo przyjemnie, a braki poprawię. Na razie dzisiaj kupiłem OC i jeszcze to przeżywam, co to się porobiło ostatnio Smile
Powrót do góry
carmin

Stały Bywalec



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 121
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wielkopolska
Posiadane auto: Renault Vel Satis 2,0T 2005
Piwa: 2/4
Wysłany: Sro 30 Lis 2016, 13:27
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Mówiąc, że Vel Satis jest samochodem specyficznym miałem na myśli jego oryginalność, nietuzinkowość i brak możliwości typowej klasyfikacji do jakiejkolwiek grupy aut. Reprezentant segmentu E, ale hatchback - nie sedan, sylwetka trochę z vana, trochę z SUV-a, mały bagażnik, no i ten wygląd... Ale w tym właśnie cały jego urok. Renault nie zwróciły się nakłady włożone w projekt i w produkcję Vel Satisa, bo model sprzedawał się słabo, jednak jest grono jego wielbicieli. Na tym polega piękno życia, że każdy wybiera to, co mu odpowiada. Nie ma przymusu kupowania Vel Satisa.
Kupiłeś to auto przez przypadek, więc albo będzie Cię nieustannie irytował i je znienawidzisz, albo docenisz i pokochasz...
Na pewno nie jest to samochód dla przeciętnego Kowalskiego wyznającego ideał Volkswagena Golfa. Tę inność Vel Satisa albo się pozytywnie dostrzeże i ją zaakceptuje albo dołączy się do chóru pogardliwie powtarzającego, że ta Renówka to wyjątkowe g...
Czytając Twoje pierwsze spostrzeżenia widzę, że przede wszystkim zwracasz uwagę na minusy, wiele rzeczy Cię denerwuje i przeszkadza, natomiast plusy też dostrzegasz, ale jakby mniej...
Głośniki 13 cm? Fakt, Renault się tu nie popisało, brakuje basów, ale szesnastki też szału z basem nie zrobią - ja dołożyłem wzmacniacz, skrzynkę 25 cm i zaręczam Ci, że te śmieszne trzynastki w drzwiach hulają nad podziw dobrze...
Ja wiem, że to producent powinien zapewnić odpowiedni poziom audio, ale jeśli on się nie popisał, to poprawienie go niewielkim kosztem nie skazuje człowieka na badziewną jakość muzyki.
Dmuchawa i klima automatyczna? U mnie pracuje poprawnie. Napraw, bo pewnie masz coś nie tak. Miałem kilka aut z automatyczną klimatyzacją i Vel Satis zupełnie nie wyróżnia się na minus - a wręcz przeciwnie.
Najpierw ponaprawiaj, uporządkuj zaniedbania poprzedniego właściciela, który chyba niezbyt dbał o auto, a potem ciesz się Vel Satisem, który ma swoje wady, nawet sporo, ale każde auto je posiada...
Szerokie słupki przednie? Prawda, ale dzięki temu to wciąż jedno z najbezpieczniejszych aut na świecie.
Parktronic działa w sposób daleki od doskonałości? U mnie funkcjonuje jak najbardziej w porządku, nie narzekam, wiele razy się przydał...
Silnik 2.0T za słaby? To trzeba było kupić 3,5 V6. Dla mnie 2.0T jest wystarczający - 9,4 s do 100km/h, więcej nie potrzeba...
Wszystko zależy od punktu widzenia. Kto się nie zakocha w Vel Satisie, zawsze będzie krytykował i narzekał...
Ostatnio miałem BMW 735 i Nissana Maximę 3.0, na żadne z nich nie zamieniłbym Vel Satisa.
Życzę Ci pozytywnego nastawienia do Twojego nowego auta - nawet jeśli kupiłeś je przypadkiem...
Powrót do góry
obuwie

Debiutant



Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 15
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: 5008
Piwa: 0/0
Wysłany: Sob 03 Gru 2016, 15:25
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Ja go lubię od pierwszego wejrzenia - dlatego kupiłem. Świetnie mi się nim jeździ i już, aż taki przypadek to nie był Smile
Wybrałem auto z wiarygodną historią, które nie widziało handlarza. Każdego handlarza podobnie jak bankiera od razu traktuję jak złodzieja, kontakty z nimi ograniczam do niezbędnego minimum, więc od razu skreśliłem większość ogłoszeń. Potem skreśliłem diesle - dwa już miałem, starczy. Zostało ich niewiele, kupiłem tego. Szukanie całkowitego ideału to nie dla mnie, nie mam na to czasu i cierpliwości. Przed zakupem obejrzałem kilka śmietników innych marek, wystarczy.
Jak już pisałem pobieżna analiza powiedziała mi, że jeszcze nie zwariowałem na tyle, żeby kupić Citroena C6 - czuję się na to na razie zbyt biedny Smile C5 I/II generacji wygląda w środku gorzej niż Passat. Kupno oklepanego niemca podobnej klasy w dobrym stanie to dopiero sztuka, a przy tym trzeba zapłacić dwa - trzy razy tyle co za Renault. I podejrzewam, że utrzymanie takiego BMW jest znacznie, ale to znacznie kosztowniejsze - co wywnioskowałem analizując ceny i dostępność różnego rodzaju części. Tak więc mam co kupiłem i na razie nie żałuję.

Trzynastki hałasują nad podziw dobrze jak na nie, przyznam, zwłaszcza z tyłu. Z przodu muszę wymienić je bo jeden czasem charczy. Zastanawiam się, czy wymienić na ori, czy wrzucić jakieś inne głośniki. Ori brzmią bardzo naturalnie - z tyłu. Z przodu tweetery nieco kłują w uszy, muszę sprawdzić czy są oryginalne czy już nie.
Fanem słuchania muzyki całym ciałem nie jestem, zwłaszcza w samochodzie, więc mogą być i 13cm. Ale żeby je do tapicerki przykręcać? Very Happy

Klima wg mnie działa prawidłowo, dzisiaj np nawiew zatrzymywał się już na zupełnie nieprzeszkadzającej 3-4 kreseczce, a jest nieco cieplej niż ostatnio i bardziej sucho. Co zauważyłem jeszcze - to w Volvo coś chyba było nie tak z pomiarem temperatury. Tutaj 20*C to już po prostu 20*C, czyli ciepło. W Volvo tak nie było Smile W sumie brakuje mi tylko takiego przełącznika, który kieruje strumień świeżego, zimnego powietrza na twarz. Właściwie na tej 6-7 kresce stanął tylko raz wtedy co opisywałem pierwsze wrażenie, ale wtedy non stop lało. Co mi się podoba to szybkość nagrzewania (mega szybko) w taki sposób, że nawet się tego nie zauważa, tzn bez kierowania strumienia powietrza na klatę.

W ogóle byłem kilka dni temu na przeglądzie. Pierwszy raz ktoś mi tak dokładnie trzepał samochód. Nawet spaliny chciało im się badać, jestem pod wrażeniem. Po długim trzepaniu, szarpaniu i szukaniu dziur nic nie znaleziono, nie jest źle Smile

Co mi się jeszcze nie podoba? Odkąd kupiłem Renault bardzo mało jeżdże, więc od zakupu zrobiłem do dzisiaj 1100km. Chciałbym wiecej.

A co mi się po tym niewielkim przebiegu podoba najbardziej? Przestrzeń i wyciszenie szumów. Wielki schowek w podłokietniku. Fotele, wygląd wnętrza. Dość miękkie zawieszenie, ale jednak na zakrętach można trochę polatać. Fajnie działa tempomat, nawet dzisiaj przypadkiem przetestowałem czy działa utrzymywanie odległości od poprzedzającego pojazdu - działa. Poza tym jeszcze raz przestrzeń. Coś, czego nie miałem w starym Volvo czyli głupi bluetooth - standardowy obecnie bajer, którego ogromnie mi brakowało. Podoba mi się, że ksenony w końcu są czymś oświetlającym drogę, a długie są już w ogóle mega mocne. Podobają mi się hamulce żylety, lekkie działanie wspomagania kierownicy. To, że trzymając nogę na hamulcu w korku w położeniu D skrzynia wrzuca sobie po sekundzie neutral - tzn tak mi się wydaje Smile Podoba mi się automatyczny i mocny ręczny. Lubię też macać szwy na kierownicy Smile No i mam coś, czego nie miałem w sedanie, a zawsze chciałem mieć - wycieraczkę tylnej szyby. Pisałem już o przestrzeni? To są drobne szczegóły, które sprawiają, że po prostu świetnie się to prowadzi - dla mnie wystarczy.
Powrót do góry
Muerde

Debiutant



Dołączył: 16 Wrz 2016
Posty: 32
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: Renault, Vel Satis, 3.0 dci, 2007
Piwa: 1/0
Wysłany: Nie 04 Gru 2016, 10:07
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Jaki masz automat ? 5 czy 6 przełożeń.
Powrót do góry
obuwie

Debiutant



Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 15
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wrocław
Posiadane auto: 5008
Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 04 Gru 2016, 10:38
Temat postu:

Re: ( Renault Vel Satis ) Stało się, kupilem Vel Satisa. Pierwsze wrażenia i pytania.


Hm, musiałbym policzyć jak zmienia biegi, albo sprawdzić w trybie ręcznej zmiany biegów, ale chyba 5. Jadąc 140km/h jest równo 3000 obrotów, jeżeli coś Ci to powie. Googlując teraz nie znalazłem informacji o stosowaniu w ogóle szóstek w Vel Satisie, tzn w tej wersji silnikowej.
Wrażenie wrzucania neutrala mam przez to, że od razu po zatrzymaniu czuć delikatnie, że auto chce jechać. Po sekundzie znikają takie resztkowe wibracje, jak gdyby zmienić na N lub P, a dopiero po puszczeniu hamulca jak by znowu wchodził bieg i auto ruszało z drobnym opóźnieniem.

Znów porównując do starego 4 biegowego automatu z Volvo - tam po zatrzymaniu miałem stały i dość mocny napór, co w połączeniu z dieslem generowało spore wibracje i związany z tym hałas, a auto momentalnie po zwolnieniu hamulca już jechało, przez co w korkach zamiast trzymać spokojnie nogę na hamulcu sam i tak wrzucałem N. Żeby nie było - tu i tu biegi w górę i w dół, kickdown itp działa jak trzeba, przy zmianach R-N-D w obu nie kopie po plecach, różnica jest odczuwalna po zatrzymaniu. Może wynika to z czegoś zupełnie innego, nie wiem.

EDIT:

Opowiem jeszcze wszystkim mały czerstwy dowcip.

Znalazłem bagnet oleju Very Happy Świeciłem mocną latarką z każdej strony i wypatrzyłem go dobrze osłoniętego jakimiś kablami od instalacji gazowej. Cóż za wielki sukces!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Forum RENAULT Forum Strona Główna -> ( Renault Vel Satis ) Oceń swoje auto Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Ogłoszenia sprzedaży - Renault Vel Satis »

Opinie o samochodach Renault Vel Satis - testy użytkowników »


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Popularne dyskusje w dziale: ( Renault Vel Satis ) Oceń swoje auto


RenaultLaguna

21 900

2007r.

196 000 km

śląskie

RenaultScenic Conquest

18 000

2008r.

184 000 km

śląskie

RenaultLaguna

29 500

2011r.

215 000 km

śląskie

RenaultKadjar

51 900

2016r.

177 000 km

mazowieckie

RenaultKoleos

29 800

2009r.

186 367 km

podkarpackie





Powered by phpBB © 2001, 2006 phpBB Group




Serwis partnerski portalu www.auto.plSamochody to nasza pasja
Copyright © Profit 2003 - 2024 Created by idealneT and OM System