( Renault Thalia ) Thalia 1,4 8V 2002r - podsumowanie

[Jarek59]

Właśnie sprzedałem swoją starą Thalię, więc czas na posumowanie.
Kupiłem ją w 2008 roku od handlarza, który jak się okazało poskładał ją na chybcika w celu sprzedaży ( była po wypadku ), ale oczywiście "bezwypadkowa".
Zainwestowałem w poprawki, wymieniłem rozrząd, olej i filtry, po 2 miesiącach założyłem LPG, jeszcze tylko przed urlopem automat w rozruszniku i pojechałem na dłuższą wyprawę do Cro.
Ponad 4000 km z duszą ramieniu, czy coś się nie popsuje, ale autko spisywało się bez zarzutu. I tak przez dwa lata oprócz oleju, filtrów i żarówek bez problemów.
Po dwóch latach znów rozrusznik (automat) i pompa wspomagania - wymiana na nową, wydech ( tłumiki ) i sonda lambda.
Znów 2 lata eksploatacji, co rok dłuższe wyprawy na południe - bez problemów.
W na początku 2013 - znów konieczność trochę inwestycji - uszczelka pod głowicą ( na gazie ponad 60 000 km) i przy okazji docieranie gniazd zaworów oraz katalizator. Latem znów wyjazd do Cro i tu przy powrocie pierwszy problem w drodze - jak się okazało cewka zapłonowa.
Autko sprzedane miesiąc temu znajomym w stanie na pewno dużo lepszym niż kupione przeze mnie, jeździ bez problemów i myślę, że jeszcze pojeździ, choć oczywiście trzeba o nie dbać.
Ogólnie przejeździłem nim przez 5,5 roku 78000 km (74000 na gazie), obecnie ma 156000 km. Co dwa lata wymagało trochę większego zainteresowania, ale nigdy nie było to ( oprócz alternatora) dwa razy to samo.
Duży bagażnik i wysokie zawieszenie to zalety dla osób jeżdżących nie tylko po autostradach. Spalanie na gazie było w okolicy 8,5-9,5 l/100 km w cyklu mieszanym i na autostradzie. Cena części przystępna i dostępne różne zamienniki.
Do wad zaliczył bym mało miejsca na tylnym siedzeniu, dość duża głośność przy dużych prędkościach (powyżej 130 km/h) i pływanie po autostradzie też przy dużych prędkościach ( zwłaszcza jak jest boczny wiatr lub wyprzedza się TIR-a).
Czytałem tu różne opinie i jedno jest pewne - nie jest to auto luksusowe, ale jeśli się trafi na niewyeksploatowany egzemplarz i dalej o nie dba i reaguje, na wcześniejsze objawy, to da się jeździć i jeszcze czerpać z tego przyjemność.
Żeby nie być gołosłownym to następne auto to też Thalia tylko dwójka.
Pozdrawiam

[milejow]

W alternatorze nie ma żadnego automatu wirnik, stojan, mostek prostowniczy, szczotkotrzymacz ze szczotkami i regulator napięcia-tyle.

[Jarek59]

Masz rację, chodziło o rozrusznik

[BlackRaven]

UPG wynika z tego że do zaworów nie zaglądano zbyt często (a przy gazie trzeba być czujnym) to samo dotyczy zaworów i sondy.
Mało kto pisze ale jak się jeździ na gazie to trzeba wliczyć koszty na diagnostykę i kontrolę.Na gazie jeździ się taniej regulując zawory i poprawiając nastawy gazu i nie wolno o tym zapominać.
_________________
Gdy idziesz po taniości zawsze kończy się drogo
Yamaha FJ 1200

[Jarek59]

Gaz był na przeglądzie regularnie co 10000, wymieniane filtry i regulacje. Zawory w tym czasie 3 razy na regulacji. Koszt przeglądu gazu co 10000 to 90 do 130 zł (zależy czy były wymieniane filtry, czy tylko regulacje i przegląd). No i coroczny przegląd techniczny zamiast 98 zł - 161 zł.

[Reklama]

[BlackRaven]

Znaczy że dbałeś naprawdę dobrze.
Usterki typu uszczelka pod głowicą czy zawory wynikają z tego że jest wyższa temp. spalania i jak się ustawia zbyt ubogą mieszankę to się pojawiają
_________________
Gdy idziesz po taniości zawsze kończy się drogo
Yamaha FJ 1200

[Jarek59]

Co do kosztów i opłacalności instalacji LPG, to w/g moich praktycznych wyliczeń koszt mojej jazdy na benzynie wynosił między 500 a 600 zł. Po zainstalowaniu gazu te koszty ( benzyna+gaz) to 200-300 zł. Miesięczny zysk to ok. 250-300 zł. Czyli instalacja zwraca się po ok 1 roku. Dodatkowe roczne koszty eksploatacji na gazie (przeglądy) to ok. 150-200 zł. Co do szybszego zużywania samochodu na gazie, no cóż może to i prawda, ale różnie to może być i pewnie prędzej sprzeda się samochód niż to wystąpi, a i na benzynie też może się zdarzyć.